Młyn Hilberta dumnie stoi - Dzierżoniów

młyn hilberta dzierżoniów
Niepozorny z zewnątrz, lecz w środku kryje prawdziwe skarby. Zabytkowe maszyny, które jeszcze parę lat temu były w codziennym użyciu robią niesamowite wrażenie. To jedno z tych miejsc, które naprawdę pozytywnie zaskakują. Jest to dosyć świeża atrakcja, więc przyjeżdżajcie i zwiedzajcie bo warto, póki jeszcze nie ma tłumów. Młyn Hilberta dumnie stoi pośród innych okolicznych zakładów, które zostały zdewastowane i rozebrane.

Historię młyn ma długą i bogatą. Założony w 1886 roku przez braci Carla i Gottlieba Hilberta. Był to jeden z pierwszych młynów o napędzie parowym na tych ziemiach. Nawet wybuch I wojny światowej nie zatrzymuje rozwoju pracy młyna. W młynie wybudowana zostaje 30 metrowa wieża ciśnień (zbudowana w 1916 roku na potrzeby instalacji przeciwpożarowej zakładu). W latach 30-tych XX wieku napęd parowy zostaje zastąpiony elektrycznym, jednakże nie zmienia to sposobu pracy samego młyna - przekazanie napędu w dalszym ciągu pozostaje taki sam i można go oglądać po dziś dzień. Młyn zawsze był na czele jeśli chodzi o innowacje w tej branży - w latach 1931 - 1932 wybudowano tutaj pierwszy na Śląsku stalowy elewator o pojemności 3800 ton zboża.

młyn hilberta dzierżoniów
Młyn Hilberta jest największym zabytkowym młynem zbożowym w Polsce. Przetrwał on dwie wojny światowe, okupację ZSRR oraz okres PRL. Oryginalny ciąg technologiczny z lat 30-tych XX wieku pracował tutaj, aż do listopada 2016 roku! Pracujący zabytek, jeszcze niedawno w użyciu. Nie jesteśmy wielkimi fanami zorganizowanych zwiedzań, ale trzeba przyznać, że było to jedno z najlepszych na jakich mieliśmy okazję być, więc warto.
Bilety 14 zł/osoby dla dorosłych. Dzieci i młodzież szkolna - 10 zł/osoby. Więc ceny raczej w normie. W tygodniu należy zadzwonić i się umówić na zwiedzanie. My byliśmy w weekend, przyjechaliśmy tak po prostu. Zwiedzanie trwa około 1,5 godziny. Auto można zaparkować na terenie młyna, poniżej jak zwykle mapka no i trochę zdjęć. Samo położenie - u podnóża Gór Sowich, ma swoje niewątpliwe plusy. W dalszej części posta wybieramy się na wieżę widokową i fajny zalew, ledwie parę kilometrów od Dzierżoniowa.


młyn hilberta dzierżoniówmłyn hilberta dzierżoniów

młyn hilberta dzierżoniów

młyn hilberta dzierżoniów

młyn hilberta dzierżoniów

młyn hilberta dzierżoniów

młyn hilberta dzierżoniów

młyn hilberta dzierżoniów

młyn hilberta dzierżoniów

młyn hilberta dzierżoniów

młyn hilberta dzierżoniów

młyn hilberta dzierżoniów

młyn hilberta dzierżoniów

młyn hilberta dzierżoniów

młyn hilberta dzierżoniów

młyn hilberta dzierżoniów

młyn hilberta dzierżoniówmłyn hilberta dzierżoniów

młyn hilberta dzierżoniówmłyn hilberta dzierżoniów
Po zwiedzaniu udaliśmy się do Bielawy na fajny punkt widokowy, a następnie nad zalew. Od młyna to zaledwie 6 km, więc warto podjechać. Samochód zostawiamy na parkingu pod Górą Parkową. Dojście na wieżę widokową (tzw. "obserwator") to zaledwie kilkanaście minut. Z jednej strony można zobaczyć piękną panoramę na Góry Sowie, z drugiej strony w oddali widać Ślężę. Widoki są pierwsza klasa, szczególnie biorąc pod uwagę to, że nie trzeba poświęcić dużo czasu na wejście.

bielawa wieża widokowa obserwator

bielawa wieża widokowa obserwator, widok na góry sowie

bielawa wieża widokowa obserwator, widok na ślężę
Teraz już wybieramy się nad Jezioro Bielawskie trochę odpocząć. Jezioro widać na pierwszej panoramie po prawej stronie. W sumie niedaleko, bo to około 3 km, ale było na tyle gorąco, że postanowiliśmy podjechać autem i już poddać się odpoczynkowi. Jest tam plaża, wyspa, molo, więc w zasadzie cała potrzebna infrastruktura. Widoki też całkiem ok, fajne miejsce. My rozłożyliśmy się na wyspie, żadnych biletów się nie kupuje, teren jest ogólnodostępny. Zawsze staramy się być z dala od zgiełku, odpocząć od tłumów. Pech chce, że często jak gdzieś jedziemy to trafiamy na imprezę i wielkie tłumy. Tak też było tym razem, przy jeziorze trafiliśmy na festiwal muzyki reggae "Regałowisko". Ludzi pełno, aczkolwiek muzyka raczej relaksująca, więc dramatu nie było :) Innym razem w Arboretum Wojsławice trafiliśmy na Święto Kapusty, jakoś nieświadomie często tak trafiamy :)

jezioro bielawskie

jezioro bielawskie

jezioro bielawskie

W okolicy sporo miejsc do pochodzenia, zajrzyjcie tutaj:
https://podrozezdalaodzgielku.blogspot.com/2017/12/geoturystyka-okolic-niemczy-piawy-i.html

Zachęcamy do polajkowania facebooka:
https://www.facebook.com/dolnyslaskpodrozezdalaodzgielku/

Jeżeli byliście w miejscach, które polecamy i opisujemy to zostawcie po sobie komentarz :)


Komentarze

Prześlij komentarz

Łączna liczba wyświetleń

Popularne posty