Jaskinie w Płóczkach Dolnych

Jeżeli czytacie naszego bloga to wiecie, że lubimy miejsca nietuzinkowe, mało odwiedzane i najlepiej nieznane szerokiej publice. Czasem też w naszych podróżach schodzimy pod ziemię. Tym razem odwiedziliśmy Płóczki Dolne. Miejscowość, która bezpośrednio związana była z górnictwem, tak jak wiele innych na Dolnym Śląsku. Znajdował się tutaj kamieniołom wapienia. W latach 30 XX wieku, podczas robót górniczych odkryto tutaj jaskinie - to je postanowiliśmy odwiedzić. Aura tym razem zupełnie nam nie sprzyjała. Było bardzo wietrznie, przez chwilę padał deszcz. Jednakże teren, w który się udaliśmy osłonił nas od wiatru, więc w sumie wyszło nieźle. Być może zastanawiacie się skąd nazwa Płóczki? Otóż w osadach rzecznych płukano tutaj złoto. Jak widać górnictwo w tej niewielkiej miejscowości ma bogatą historię.

Auto zaparkowaliśmy sobie w miarę blisko na poboczu przy pobliskich domkach i udaliśmy się do jaskiń jak na mapce. Już po chwili naszą uwagę przykuł ogromnych rozmiarów wapiennik, a raczej jego pozostałości. Sądząc po rozmiarach tego pieca do wypalania wapienia to kamieniołom musiał wydobywać całkiem spore ilości tego surowca. Podobne obiekty często można spotkać na Dolnym Śląsku. Generalnie nie przygotowaliśmy się do czołgania po jaskiniach. Tak z nudów przyjechaliśmy zobaczyć co tak naprawdę się tutaj znajduje. A szkoda bo okazało się, że jaskinie są całkiem spore, ale przy eksploracji trzeba się nieźle wynorać, więc my tylko tak "testowo" zajrzeliśmy do środka ^^

W starym kamieniołomie znajdują się aż cztery jaskinie. Jaskinia Czerwona, Lisia i Krótka stanowią pomniki przyrody nieożywionej. Podziemia można eksplorować cały rok, gdyż są udostępnione dla niezorganizowanego ruchu turystycznego. Mimo, iż wydobywano tutaj wapien to jaskinie ulokowane są w skale piaskowcowej. Z resztą piaskowce w tych rejonach również występują bardzo często. Są to jaskinie krasowe, czyli powstały poprzez wypłukiwanie wodą skały. Jednakże nie posiadają one szaty naciekowej, a korytarze są wąskie i niskie.

Jaskinia Czerwona - długość 47 metrów

Jaskinia Lisia - długość 60 metrów

Jaskinia Krótka - długość 11 metrów

Jaskinia Oaza - długość 35 metrów

Więc jak ktoś lubi się czołgać i trochę pobrudzić to miejsce chyba idealne ;)

W jednej z jaskiń przymarznięte krople wody na stropie stworzyły efekt tysiąca gwiazd...

No i dobra. Jako, że chcieliśmy sobie jeszcze trochę pochodzić to udaliśmy się w stronę Lwówka na Panieńskie Skały. Jest to ciekawa formacja skalna, znajdująca się na obszarze natura2000. Skały piaskowcowe tworzą tutaj swojego rodzaju mur, który ciągnie się na około 200 metrów. Ciekawie to wygląda i można porobić fajne zdjęcia. Naprzeciwko znajduje się także Szwajcaria Lwówecka, na której kiedyś byliśmy, jednakże nam do gustu bardziej przypadły Panieńskie Skały.

A skąd ta nazwa?

Znajduje się tutaj szczelina, która przykryta jest skałą. Wyryte są w niej znaki, które przypisuje się walończykom. Legenda głosi, że podczas wojen husyckich miały ukrywać się tutaj kobiety i dziewczęta z Lwówka. Z tego też względu szczelina nosi nazwę Panieńskiej Izdebki. Jednakże sądząc po rozmiarach tej szczeliny to zbyt wiele Panien by się tam nie zmieściło... chyba, że jakieś chude były.

W okolicach koniecznie zajrzyjcie na Huzarski Skok!
https://podrozezdalaodzgielku.blogspot.com/2019/10/huzarski-skok.html

Zachęcamy do polajkowania facebooka:
https://www.facebook.com/dolnyslaskpodrozezdalaodzgielku/

Jeżeli wpis się wam podobał to zostawcie po sobie komentarz :)